Jesteś tutaj: Home 1 / Produkty 2 / Noszenie dziecka w chuście i w nosidle. Od kiedy motać, jak dobrać chustę i n Od kiedy motać, jak dobrać chustę i n Noszenie dziecka w chuście i w nosidle.
Gdy to robisz mówią, że rozpieszczasz dziecko. To nie prawda i nie słuchaj ich! Słyszeliście kiedyś, nie noś tak tego dziecka na rękach bo je rozpieszcza – ma przecież nogi, nie możesz go wiecznie wyręczać? Jeśli tak mówią to najlepiej przestań słuchać ich „dobrych” rad. Noszenie dziecka na rękach Niektórzy uważają, że noszenie dziecka na rękach to wyraz słabości matki, którą dziecko manipuluje aby wyręczyć się w tak prostej czynności jak chodzenie. Nie powinnaś im wierzyć bo prawda jest zupełnie odwrotna. Czy wiesz o tym, że genetycznie ludzkie dzieci należą do noszeniaków? Oznacza to nie mniej i nie więcej jak to, że potrzeba bycia noszonym u naszego dziecka wynika z jego genów i w żadnym wypadku nie jest wymysłem. To prawda, jedne dzieci mogą potrzebować tego bardziej inne mniej, tak jak ze wszystkim w życiu. Jednak dziecko od pierwszych godzin swojego życia posiada odruch chwytania, który przygotowany jest do bycia noszonym. Spróbujcie to zauważyć sami, jak wasze dziecko zaciska uda i rączki by być bezpiecznym w pozycji noszenia. Czy noszenie to rozpieszczanie? Jak już wiecie noszenie nie jest czymś nienaturalnym, wręcz przeciwnie. W jaki sposób moglibyśmy rozpieścić swoje dziecko nosząc je? To tak samo jakby rozpieszczać dziecko dając mu inne rzeczy, których potrzebuje w danym okresie rozwoju np. pożywienie czy przytulanie. Noszenie na rękach nie tylko nie rozpieszcza dziecka, ale nawet wpływa pozytywnie na jego rozwój co potwierdza szereg badań. Oczywiście zapewniamy dziecku podstawową potrzebę, którą jest danie bezpieczeństwa przez bliskość cielesną. Jednak to nie wszystko. Fizjoterapeuci twierdzą, że dla dziecka dużo korzystniejsze jest noszenie w chuście czy na rękach niż układanie dziecka na wznak w wózku by je w jakieś miejsce przewieźć. Dziecko w nosidle przyjmuje postawę fizjologiczną czyli plecy ułożone w kształt litery C. Dlatego też dzieci, które były noszone w chuście rzadziej cierpią na wady postawy. Dlatego jeśli nie masz sił na noszenie dziecka na rękach wypróbuj chustę. Sama taką miałam i jest to coś genialnego. Chodziłam tak z dziećmi po górach, albo wykonywałam czynności w domu, bo obie ręce nadal były wolne, a dziecko miało to czego potrzebowało, czyli bliskości. Co się dzieje z dzieckiem gdy nosimy je na rękach Uspokaja się Może lepiej obserwować i uczyć się otaczającego świata Szybkiej nabywa zdolności kojarzenia Wyostrza bystrość oraz inteligencję u dziecka Poprawia nastrój dziecka Buduje bliskość z rodzicem Rozwija łagodny charakter u dziecka Wyobraź sobie teraz, że każdy kto radzi Ci abyś nie nosiła swojego dziecka na rękach w rzeczywistości chce by dziecko w późniejszym okresie miało problemy z uczuciami czy miało niższe poczucie własnej wartości. Jak długo nosić dziecko na rękach? Nie ma na to dobrej odpowiedzi. Najlepsza to chyba taka: tak długo jak tego dziecko potrzebuje i jak długo my dajemy radę. Z czasem dziecko i tak będzie chciało samo wszędzie chodzić, biegać i sprawdzać nowe miejsca. Nie martw się, nie będziesz go nosić do końca życia, już ono Ci na to nie pozwoli. To potem Ty będziesz prosić „chodź, mamusia weźmie Cię na rączki, będzie szybciej”, a dziecko powie Ci, że nie ma mowy :) Źródła
Hej, mam pytanie , 11 msc córeczka nie chce spać w łóżeczku 🙄 ręce opadają nie mam już innych pomysłów co robić. Usypia mi na kolanach kołysana , jak już zaśnie odkładam delikatnie do łóżeczka jak już leży odrazu otwiera oczy i krzyk jakby się jej krzywda działa że odłożyłam 🤦 trwa to od
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Aiclorak Rozpoczęty 18 Marzec 2018 #1 Witam, Mam problem.. córeczka ma 7,5 mc, od 3 tygodni nauczyła się wstawać i mam teraz mega problem z usypianiem bo ona musi wstawać... oczy prawie zamknięte i wstaje. Jak wstaje to nie ma siły żeby się trzymać i nóżki jej się uginają i zaczyna się wrzask i ryk... to jeszcze pół biedy bo jestem cierpliwa przeokropnie. Jak wiem że nic się jej nie dzieje (jest najedzona, przewinieta, nie ma temperatury ani raczej nic jej nie uwiera) to mam gdzieś jej płacze, ale nie zostawiam jej samej tylko glaszcze po plecach, daje ulubioną przytulanke, smoczek i czekam aż padnie... natomiast mój mąż.. tatuś z doskoku (już zaczyna mnie strasznie wkur...c). W tygodniu wychodzi ok 7 z domu, wraca ok 16, przejmuje mała na 2, Max 3 godziny gdzie ja idę pracować (prowadzę własną działalność A nie chce zaniechac źródła dochodu z mojej strony ). Niby wszystko w miarę ok, ale... Jak tylko Tola zaczyna płakać on odrazu ja na ręce.. usypia ja nosząc na rękach, i dopiero jak odplynie to kładzie do łóżeczka. Czuje że moja robota przez to jest na nic... Bo w weekendy on nie może słuchać jak się pastwie nad naszym dzieckiem i i pozwalam jej sie drzec (ona nawer nie placze wtedy w poczatkowej fazie tylko krzyczy i cyrk urzadza) i przychodzi mówi że nie własnego dziecka i ja zabiera na ręce... A ona tylko na to czeka. Mi już ręce opadają. Myślałam że mamy podobne przekonania co do wychowywania A on takie rzeczy robi. I tylko mi dogaduje że "pewnie w Internecie przeczytałaś". Dogadywalismy się naprawdę dobrze, razem jesteśmy od 10 lat, po ślubie od 7 i to jest pierwsze dziecko. Ja mam 28 lat a on 34, wiec tez zadne z nas gowniarze.. mało tego od 19:30 czyli po kąpieli ja mała. ukladam spać (na nocne spanie zawsze jest spokojnie) i do następnego dnia do tej 15:30-16 już tylko ja się nią zajmuje. Mąż do niej nie wstaje bo ma ciężka umysłowa pracę i tym się tłumaczy poza tym on nie slyszy. Jest jedna noc w tygodniu gdzie on wstaje. Co wtedy robi? Scieli sobie w salonie i jak mała się obudzi to ja bierze do siebie do łóżka. Ręce mi opadają. Przez chwilę myślałam czy się nie wyprowadzić po prostu. Mam wszystko na glowie , również pracuje A jak coś się pozale że jest mi źle to słyszę że księżniczka jestem i że on też jest zmęczony. Od kad pracuje na działalności też nie mam żadnych koleżanek, mam jedną która niestety pracuje 10-18 więc nie ma jak się spotkać i też dziecko..A moje dwie przyjaciółki są mnie. załamaniu z tej samotności i jeszcze z tego że nie mogę sobie chociaż ponarzekać czy się wypłakac bo tylko o to wkurza. Chyba chciałam się poprpstu wygadać.. nie wiem sama. reklama Asteraki 26 Marzec 2018 Za brak przypisów i product placement od razu do kosza. To jest argumentacja emocjonalna, autorka nie szanuje inteligencji odbiorcy. Rzuca opinia na zasadzie ,,bo ja tak uważam". Dlaczego się tego czepiam, moje dziecko nie sprawia problemów przy zasypianiu, ale pora jedzenia potrafi stać się prawdziwym koszmarem dla mnie i dla dziecka. Idąc tokiem rozumowania części mam tutaj i tych ekspertów bez badań, powinnam przestać karmić swoje dziecko. Brzmi absurdalnie? Nie mniej niż ślepe podążanie za tym co ktoś napisał w swojej książce. Inne pytanie, na które żadna z Was nie będzie w stanie odpowiedzieć, to po jakim czasie płaczu (niezależnie od okoliczności) dochodzi do nieodwracalnych dla rozwoju dziecka zmian? Czy te zmiany zachodzą tylko... #11 Wiadomo co nie którym moja metoda może się nie spodobać, ale to nie znaczy ze jestem złym rodzicem... Nawet jeśli to był błąd i mogłam inny sposobu znaleźć to każdy rodzic robi jakieś błędy wychowawcze i chyba to normalne... Jedyne co mogę powiedzieć że mój sposób był radykalny ale i pomocny bo od tego czasu mój syn się wysypial a ja mogłam zająć się innymi rzeczami przez te np 3h a nie jak wcześniej młody był marudny z klejacymi się oczami . A teraz ma 10 lat i jest synkiem mamusi... Wiec @Lui :) rzycze Tobie abyś miała taki dobry kontakt z dzieckiem jak ja. reklama GoJ Fanka BB :) #12 AAAAAAAA! Co to znaczy kurde NIEMOWLE WYMUSZA NOSZENIE NA RĘKACH. Nóż w kieszeni sie otwiera! JEŚLI DZIECKO CHCE BYĆ NOSZONE TO TEGO MU TRZEBA DO SZCZĘŚCIA. Kobiety które biora dzieci na przeczekanie sa dla mnie nieczułe! Dzieci potrzebują bliskości. Czułości. użytkownik 180176 Gość #13 Wiadomo,ze nie da się cały czas nosić dziecka. Nie jest tak ,ze twój mąż jest zły czy Ty . Oboje chcecie dla maleństwa najlepiej. A czy to jest powód do wyprowadzki ? Na pewno nie. Bedzie wiele trudniejszych chwil , a malzenstwo jest przeciez na dobre i zle Powinności najpoerw pomyśleć , czy prowadzicie szczery dialog małżeński. Nie na zasadzie, co jest na obiad ? Czy zmienilas pieluche? Siadacie sobie jakiegoś wieczoru, gdy mała usnie. Zaczynacie mówić. Najpierw jedno , potem drugie. Mowicie o tym co ostatnio was wkurza, a co was z siebie cieszy . Nie przerywacie sobie... słuchacie. Tyle znam małżeństw , które od lat to stosuje i świetnie się dogadują. Oboje chcecie dobrze , ale on jest mężczyzną, A Ty kobietą. Jesteście zupełnie inni. #14 My mieliśmy podobnie z córką do 8 miesiąca a ważyła ok9 kg usypialam ja na rękach a to na kolanach na poduszce itp pewnego wieczoru mąż nie wytrzymał położył mała do łóżeczka i powiedział dość od dziś dziecko zasypia tu i kropka było ciężko na początku zostawialismy ja na 1 min sama i tak wracaliśmy jak zaczęła bardzo płakać jak była cicho to nikt jej nie przeszkadzał jak zaczynała płakać to po chwili zaglądałam ale nic nie mówiłam poglaskalam i wyszłam xnow cisza i z dnia na dzień ten czas się wydłużal kiedy mala potrafiła się wyciszyć nie było lekko ale jesteśmy mama a nie u mnie taka że mąż bardzo mnie wspierał też mu się nie uśmiechało 30 min usypianie na ciężki czas dla rodziców ale porozmawiaj z mężem i ustalcie zasady bez nich ani rusz w dobrym kierunku GoJ Fanka BB :) #15 Kiedy syn miał 6msc. Strasznie chciał spać z Nami. A mąż uparł się że już nie. Że nauczy go spać samego. Młody darł się okropnie gdy tylko zostawał w łóżeczku. Mnie serce pękało i brałam go i była cisza. Mąż się na mnie wściekał. Po latach okazało się, że Nasz syn jest chory i on do dziś a ma 10 lat nie jest psychicznie w stanie spać sam. Drugiego syna brałam zawsze gdy potrzebował. Odkładałam kiedy nie. I nie było problemów. I będę sie upierać ze kiedy dziecko potrzebuje bliskosci trzeba mu ja dac chocbysmy czuly sie uwiazane. #16 Rozumiem Cie autorko, ale mam takie samo zdanie co jedna z dziewczyn. Problem leży w Waszym niedogadaniu sie z partnerem. Najpierw na spokojnie przegadajcie podejście, wytłumacz dlaczego Ty chcesz tak, a nie inaczej i pózniej razem bedzie już łatwiej. Moja niespełna roczna córka zasypia sama w łóżeczku i nie jest to szczęście tylko pracowaliśmy nad tym. Nie zostawiliśmy dziecka płaczącego, ale uczyliśmy ze jest pora spania, kąpiel, łóżeczko, ulubiony kocyk i spi. Ale to była Nasza wspólna decyzja i czasami mąż musiał mnie powstrzymywać żebym nie leciała do córki na każde kwikniecie. Nie oceniam innego podejścia i nie krytykuje to są Wasze dzieci. Sama uważam, ze dziecko powinno umieć samo zasypiać. Ja chciałam nauczyć córkę takich rzeczy do czasu az wrócę do pracy. Bo póki jestem w domu to mogę wstawać i być niewyspana gorzej pózniej. Autorka tematu już pracuje także nie dziwie sie, ze są nerwy. Zycze dogadania sie z partnerem! Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk #17 Wiadomo co nie którym moja metoda może się nie spodobać, ale to nie znaczy ze jestem złym rodzicem... Nawet jeśli to był błąd i mogłam inny sposobu znaleźć to każdy rodzic robi jakieś błędy wychowawcze i chyba to normalne... Jedyne co mogę powiedzieć że mój sposób był radykalny ale i pomocny bo od tego czasu mój syn się wysypial a ja mogłam zająć się innymi rzeczami przez te np 3h a nie jak wcześniej młody był marudny z klejacymi się oczami . A teraz ma 10 lat i jest synkiem mamusi... Wiec @Lui :) rzycze Tobie abyś miała taki dobry kontakt z dzieckiem jak ja. tu nie chodzi o kontakt z dzieckiem, ani o to żeby Cię oceniać jakim jesteś rodzicem, tylko o rozwiązanie, które proponujesz. nie wiem, może 10 lat temu było one zalecane, ale obecnie pozostawianie dziecka w samotności do wypłakania się/ uśnięcia ze zmęczenie od płaczu jest jednoznacznie uznawane za szkodliwe dla maluszka, bo wydziela się dużo kortyzolu - hormonu stresu. nie ma nic złego w tym, żeby uczyć dziecko zasypiać samodzielnie w swoim łóżeczku, ale na Boga nie w ten sposób który proponujesz i pod warunkiem, że niemowlak na takie spanie jest gotowy. a dzieci jak wiadomo są różne - jedne śpią same bez problemu od początku, inne są w stanie się tego w miarę bezproblemowo nauczyć, a niektóre potrzebują czasu, żeby do tego dojrzeć. tak jak i nie ma potrzeby, żeby nosić non stop na rękach pod warunkiem, że dziecko nie domaga się ciągłej bliskości. choć w czasach chust i naprawdę dobrych nosideł, to też nie jest przeszkodą nie do pokonania. Okres 12 miesięcy niemowlęctwa - największej potrzeby dziecka bycia przy/ z rodzicem szybko mija i moim zdaniem lepiej się wychodzi w tym okresie podążając za potrzebami dziecka niż z nimi walcząc. wierzcie mi, że starsze dzieci nie domagają się noszenia na rękach i od pewnego momentu śpią same w swoich łóżkach #18 Autorka zajmuje się swoją córką przez cały dzień, towarzyszy jej przy zasypianiu, ale jest nieczuła, bo jej nie nosi. A tak poza tym to wszyscy zdrowi? Te kilkanaście godzin budowania więzi z dzieckiem idzie się czochrać, bo przez kilka minut jest głaskane po plecach w łóżeczku? Czytałam polemikę z metodą ,,cry it out" i padały tam wielkie słowa, tylko że żaden tekst nie miał przypisów, żaden nie był poparty badaniami. Argumenty ,,bo ja tak mówię". Nie twierdzę, że noszenie dziecka do upadłego jest złe, jeśli Wasz kręgosłup na to pozwala to super. Zresztą nie wierzę, że jakakolwiek matka zostawia swoje płaczące godzinami dziecko. Matki, które mogą sobie pozwolić na zostanie w domu i zajmowanie się dzieckiem wiedzą i widzą na co gotowe jest ich dziecko. Ale nazywać kogoś nieczułym człowiekiem i pompowac sobie ego jakimi to super matkami jesteśmy, bo przeczytałyśmy jakiś tekst w internecie jest trochę śmieszne. Z badaniami to już tak jest, że ich wynik zależy od tego kto badania zlecił i jak dobrał grupę badawczą. Dlatego co kilka lat zaskakiwani jesteśmy sprzecznymi teoriami. Za kilka lat okaże się, że noszenie dzieci też ma swoje wady i pojawi się nowa złota metoda wychowawcza. #19 Zresztą nie wierzę, że jakakolwiek matka zostawia swoje płaczące godzinami dziecko. . zobacz kilka postów wyżej pierwszy post zanka200389, to może uwierzysz... reklama #20 Przede wszystkim to ani ja ani Ty z nią nie mieszkamy i nie wiemy jak to wyglądało, ale jak każdy będzie sobie wybierać z postów to co akurat pasuje do tezy, to dalsza dyskusja nie ma sensu. Nie zmienia to mojego poprzedniego posta co do meritum. Relację z dzieckiem buduje się przez cały dzień każdego dnia, a pora zasypiania nie jest ani najważniejsza ani najdłuższa. Naskakiwanie na kogoś czy te posty pisane capsem to już lekka przesada.
Jednym z dużych wyzwań jest noszenie dziecka. Młodzi rodzice, szczególnie ojcowie, boją się wyrządzić maluchowi krzywdę. Młodzi rodzice, szczególnie ojcowie, boją się wyrządzić maluchowi krzywdę.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-08-02 17:35:53 jakWiatr Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-03 Posty: 98 Wiek: między 20-ścia a 30-ści Temat: Noszenie na rękach ...nie znalazlam podobnego te,atu dlatego postanowilam napisac i spytac madrzejszych i doswiadczonych osobznalazlam prace jako niania,choc mam doswiadczenie kilkuletnie z roznymi wiekowo dziecmi ale nie spotkalam sie z takim zachowaniem,chłopiec ma 12 miesiecy i ciagle wymusza na mnie noszenie na rekach jak nie to pisk niemiłosierny,nawet w łózeczku nie bedzie spał(a spi 2x dziennie)wrzeszczy w nieboglosy,zalezy mi na tej pracy,staram sie,jestem z nim 10godzin(ale przeciez 10ciu godzin nie zamierzam go nosic!) choc jego zachowanie doprowadza mnie do silnego stresu,boje sie,ze uslysza to sasiedzi i pomysla,ze nie wiadomo co sie dzieje z tym dzieckiem,daje mu zabawki,ksiazeczki,muzyczke,nie,nie interesuja go,wlaczam na chwilke bajeczke,zadnej zmiany,juz nie wiem co robic,macie jakies rady na to?i zapytam takze,jezeli zatrudniałyscie nianie czy do niani nalezałą lodowka(pisalam juz,ze pracuje 10 godzin)wiec nie wiem czy moge z niej skorzystac,trochu sie wstydze zapytac o z wedlinąza pomoc i odpowiedz serdecznie dziekuje:) 2 Odpowiedź przez bianka25 2010-08-02 18:24:57 bianka25 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-21 Posty: 2,648 Odp: Noszenie na rękach Witam Porozmawiaj z rodzicami dziecka o noszeniu na rękach, jak to u nich wygląda noszenie na rękach bobasa. spytaj sie ich jakie są ich oczekiwania od Ciebie wobec dziecka. 10 godz. to bardzo dużo czasu, wieć bardzo duży wpływ masz na jego porozmawiaj z rodzicami na temat 'jedzenia" Jeśli oni przyjmują Cie jako nianie, maja do Ciebie zaufanie, wieć nie powinnaś sie obawiac o rozmowy z nimi Powodzenia 3 Odpowiedź przez jakWiatr 2010-08-02 18:48:21 Ostatnio edytowany przez jakWiatr (2010-08-02 19:06:14) jakWiatr Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-03 Posty: 98 Wiek: między 20-ścia a 30-ści Odp: Noszenie na rękachuslyszałam od nich takie słowa:on tak bardzo lubi byc na rączkach i co przyjde, jest zawsze na rekach mamy,nie wiem jak mam tozmienic w nim,jak go lekcewaze jeszcze bardziej wyje 4 Odpowiedź przez London69 2010-08-02 19:00:31 London69 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Opiekun medyczny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 3,452 Wiek: 24 Odp: Noszenie na rękach A widzisz, to wina rodziców, tak go nauczyli więc ciężko będzie to zmienić...Co do lodówki- ja również dorabiam sobie w wakacje i w czasie szkoły w weekendy nieraz jako niania. Rok temu i teraz tę samą dziewczynkę i jej brata pilnuje i w zeszłym roku jak szłam pierwszy raz to wzięłam kanapki ze sobą ale kobieta powiedziała mi, wręcz nakazała żebym się częstowała. Zupę zawsze gotowała i zupą też mogłam się poczęstować jak wstawiałam dla dzieciaków. Wiadomo, że nie wyjadałam jej wszystkiego, ale jak już naprawdę byłam głodna to przy okazji jak dzieciaki jadły to też sobie zawsze parę wazówek zupy nalałam. - Oskarek, 62cm i 4600g 5 Odpowiedź przez Onorina 2010-08-02 19:12:21 Onorina Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-23 Posty: 152 Wiek: 20 Odp: Noszenie na rękach No tak, ale jak go będziesz nosić, to nie dość, że będziesz niewychowawcza wobec dziecka, to w dodatku zniszczysz sobie kręgosłup. Może spróbuj zrobić coś nietypowego. Np nagle zacznij kręcić się w kółko, pokaż mu nietypowe wykorzystanie zabawki, albo pokaż ręką przed siebie z mienionym tonem zapytaj "a co to?" albo coś w tym stylu. Przecież nie możesz sobie niszczyć kręgosłupa. Albo zabieraj dziecko często na spacery, na plac zabaw, może zaciekawione przyrządami przez jakiś czas zapomni o noszeniu na rękach. Z czasem wydłużaj ten czas. Jeśli chodzi o zasypianie - zmęcz dziecko. Niech tak długo chodzi i coś robi, aż zacznie samo padać. Wtedy nawet jak popłacze, to zaśnie. Z tym noszeniem na rękach, jeszcze inny patent - usiądź na podłodze, usadź dziecko jakoś pomiędzy nogami, pokaż zabawkę, niech się pobawi, a potem stopniowo się oddalaj, delikatnie się odsuń, tak, by siedzieć obok, ale nie dotykać. Niech się przyzwyczai, że jesteś obok, ale nie musi Cię czuć. "Czasem trzeba odejść od zmysłów, by nie zwariować"... 6 Odpowiedź przez giovanna128 2012-04-17 11:43:55 giovanna128 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-17 Posty: 1 Odp: Noszenie na rękachWitamJestem mamą 2,5 miesięcznej córeczki. Dziecko miało kolkę przez co zostało przyzwyczajone do bujania. Udało mi się jednak małą odzwyczaić od tego i jest naprawdę grzecznym dzieckiem. Kolka ustąpiła i mała zasypia już sama w łóżeczku. Nie powiem troszkę się namęczyłam, ale warto było. Mam teraz kolejny problem a mianowicie noszenie dziecka na rękach. Czasem zdarza mi się wziąć małą na ręce, ale po krótkiej chwili odkładam ją do łóżeczka lub leżaczka. Problemem jest babcia, która nie wyobraża sobie nie nosić małej na rękach. Potrafi to robić godzinami. Na szczęście mała jeszcze się nie przyzwyczaiła bo zabraniam noszenia na rękach. Ostatnio jednak babcia powiedziała mi, że w ten sposób uniemożliwiam jej kontakt z dzieckiem. Moim zdaniem można nawiązać kontakt trzymając dziecko za rączkę i mówiąc do niego. Nie trzeba nosić na rękach bez powodu. Babcia twierdzi, że dziecko będzie wiedziało, że mama go nie nosi tylko babcia i od babci będzie tego wymagało. Szkopuł w tym, że dziecko ma 2,5 msc i wątpię by przyzwyczajone przez babcię do noszenia na rękach grzecznie potem leżało w łóżeczku. Nie wiem już jakiego argumentu użyć by wytłumaczyć tej kobiecie słuszność mojej racji. Próbowałam i nawiązywałam nawet do tego, że małej było wszystko jedno kto ją bujał, ale to do niej nie przemawia. Nie wiem już co robić 7 Odpowiedź przez magdalena123x 2012-05-29 17:54:26 magdalena123x Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-23 Posty: 121 Odp: Noszenie na rękachMusisz przede wszystkim poradzić się mamy dziecka. Może razem coś wymyślicie. 8 Odpowiedź przez birkoffherz 2012-06-01 14:27:15 birkoffherz Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-06 Posty: 23 Odp: Noszenie na rękach No ciekawe - mama mówiła "on tak bardzo lubi być na rączkach" ale mam nie nosi go na rączkach przez 10 godzin! Na pewno warto to mamie uswiadomić bo rodzice pewnie noszą dziecko z rana przez godz czy 2 potem Twoje 10 godzin i wieczorem może 3 godziny spędzają z dzieckiem zanim idzie spać. Dwie rady Ci dam:1) Porozmawiaj z mamą i uswiadom ją jak dziecko się zachowuje, że rozumiesz fakt iż lubi on być noszony ale nienormalne jest żeby nosić dziekco całe 10 godzin!2) Sprawdź jego paznokcie u stóp - moja siostrzenica nagle zaczęła domagać sie ciągłego noszenia i okazało się, że paznokcie miała przerosnięte i buciki za małe więc bolały ją nie niszcz sobie kręgosłupa - masz tylko jeden a drugą pracę łatwiej dostać niż drugi kręgosłup! 9 Odpowiedź przez toska20 2012-06-01 22:27:13 toska20 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-01 Posty: 11 Odp: Noszenie na rękachNa pewno nie możesz ulegać, bo w tedy dziecko będzie wiedziało,że może. Sama opiekuje się 1,5 rocznym dzieckiem( w obecności synka),mały też lubi na ręce,a na spacerach marudzi bo chce na ręce albo chodzić a wiadomo,że nie zawsze jest to możliwe. Dowiedziałam się że jak nie chce siedzieć w wózku to ciasteczko,banan:-). Nie ustępowałam, teraz na spacerach czasem po marudzi wiadomo jak to dzieci ale nie protestuje zbytnio jak chce go włożyć do wózka,choć czasem się zdarza;). A krzyk,płacz ma głośniejszy niż mój mały miał jak był mały. Pilot,telefony też czasem próbuje wymusić:). Jest tylko jeden szczegół,jeżeli rodzice pozwalają to jest ciężko,bo dziecko jest już do tego przyzwyczajone,ale jeżeli Ty będziesz mu pokazywać że nie tak a tak i nie ulegniesz to z czasem przy Tobie to się zmieni. Oczywiście wiadomo na spokojnie i cierpliwie:). Znam osobę co dziecka w wózku nie wozi bo nie chce dziecko, no i spacery itp dziecko na rękach nie ważne czy spacer 5 godzin cy 2 godziny i tak nosi:-). Mi to by ręce opadły bo i syn jak był mały to trochę ważył tak i podopieczny trochę waży;-). 10 Odpowiedź przez syla135 2012-06-12 19:50:46 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: Noszenie na rękachmam znajoma bardzo doswiadczona nianie i ona w prost ustala zasady z rodzicami, mysle ze warto powiedziec ze to nie wychowawczejednym slowem rozmowa z rodzicami, nie ma innego sposobu Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ciężko jest takiego wrzeszącego malucha posadzic i czekac az sie uspokoi, ale czasem nie ma wyjscia i tyle.Moja córka czasami wyje w niebogłosy przed zasnięciem.Kiedys ją nosiłam, uspokajałam, gadałam do niej.Okazało się że duzo lepszy efekt jest kiedy nie wyciągam jej z łóżeczka.Siadam obok i
Przejdź do zawartości Czym jest kolka niemowlęca? ObjawyPrzyczynyZapobieganieSposoby na kolkę niemowlęcą Środki farmaceutyczneBoboticColinoxDelicolEspumisanEsputiconGripe WaterHipp herbatkaInfacolLefaxSab SimplexViburcolMetody naturalne na kolkę niemowlęcąNoszenie na rękachGdy kolka zaczyna Cię przerastaćDietaDo pobrania Dziennik kolkowyWyprawka noworodkaTeksty kołysanekBlogSklep Kolka niemowlęcaGadżetyKąpiel Noszenie na rękach Noszenie na rękach2019-10-05T08:28:35+00:00 Noszenie dziecka na rękach Wielu rodziców zastanawia się czy dobrze jest często nosić dziecko na rękach? Noszenie na rękach jest podstawową metodą pomocy dziecku zmagającemu się z objawami kolki niemowlęcej. W ten sposób dajesz mu poczucie bezpieczeństwa oraz bliskości, którego tak bardzo potrzebuje. Kiedy dziecku jest źle na bok odsuń rady ciotek i teściowych typu „Nie noś go bo go przyzwyczaisz!” albo „Rozpieścisz go i później będziesz miała z nim problem!”. Każdy człowiek ma naturalną potrzebę bliskości, a u małego dziecka jest ona dodatkowo spotęgowana bólem i poczuciem niepokoju. Według obecnego stanu wiedzy noszenie niemowlaka na rękach przynosi zdecydowanie więcej korzyści niż zagrożeń. Miej jednak świadomość, że przy niemowlaku najważniejsze są spokój i wyciszenie. Noszenie na rękach przez zdenerwowanego i sfrustrowanego rodzica nie przyniesie pozytywnego rezultatu. Maluszki świetnie wyczuwają emocje i Twoje negatywne nastawienie z całą pewnością przeniesie się na samopoczucie dziecka. Dobrym pomysłem jest spokojne i niezbyt głośne mówienie do niemowlaka lub śpiewanie mu piosenek. Twój głos jest jedną z pierwszych rzeczy, które poznał na świecie, a więc darzy go zaufaniem. Jak nosić dziecko? Technika noszenia dziecka jest bardzo istotna dla samopoczucia dziecka oraz Twojego kręgosłupa i mięśni. Dlatego najlepiej staraj się trzymać kilku podstawowych zasad: Zwróć uwagę, żeby główka dziecka nigdy nie znajdowała się niżej niż reszta jego ciała. Pozycja noszenia powinna być wygodna dla Ciebie. Jeśli będzie Ci niewygodnie to szybciej opadniesz z sił. A tuż za zmęczeniem przychodzą stres i frustracja. Dziecku także powinno być wygodnie. Wtedy dużo szybciej się uspokoi ponieważ wyeliminujesz jeden z czynników dyskomfortu. Wskazane jest kładzenie dziecka w pozycjach lekko uciskających brzuszek, aby wspomóc wydalenie gazów. Podczas noszenia maluch zazwyczaj lubi być rytmicznie kołysany oraz delikatnie głaskany. Pozycja na leniwca Jedną z najczęściej polecanych pozycji noszenia noworodków i niemowlaków jest pozycją „na leniwca” widoczna na obrazku po lewej stronie. Jak prawidłowo ułożyć dziecko? Głowę niemowlaka oprzyj na przedramieniu lub dłoni drugiej ręki. Jego nóżki oraz rączki mogą zwisać swobodnie. Zadbaj aby pozycja była stabilna oraz by mieć kontrolę przy ewentualnych ruchach dziecka. W takim ułożeniu maluszek czuje ciepło i bliskość rodzica, a jednocześnie leży na brzuszku co pomaga w uwolnieniu dokuczliwych gazów. Stosunkowo łatwo jest też bujać niemowlaka co daje mu dodatkowy bodziec relaksacyjny i uspokajający. Minusem jest konieczność posiadania stosunkowo silnych rąk. Dlatego pozycje na leniwca polecamy w szczególności tatusiom. Wypróbuj chusty, nosidełka i inne „wspomagacze”, które odciążą Twoje mięśnie. Mimo, iż noworodek nie waży dużo to długotrwałe noszenie może być bardzo wyczerpujące. W miarę możliwości spróbuj z dzieckiem przysiadać lub poproś o odciążenie w noszeniu rodzinę lub znajomych. Spróbuj usiąść z dzieckiem na huśtawce lub fotelu bujanym. Kiedy maleństwo już się uspokoi to dalsze bujanie może okazać się zbędne. Wyhamowuj je stopniowo i obserwuj reakcję dziecka. Jeśli jest spokojne to daj odpocząć swoim zmęczonym mięśniom. Jesteś jedną z osób, którym „słoń nadepnął na ucho”? Wiedz, że mimo to dla Twojego dziecka Twój głos zawsze będzie jednym z milszych dźwięków. Jeśli mimo wszystko ciężko jest Ci się przełamać do podśpiewywania maluszkowi to spróbuj się poratować spokojnymi piosenkami z Youtuba lub radia. Tytuł Page load link
czy Wasze Dzieci też chcążeby je nosić na rękach? U mnie jest coraz gorzej, nie odstępuje mnie na krok, nie mogę wyjśc do kuchni, do łazienki leci za mną z płaczem, nie mówią j€ż o zrobieniu obiadu. Jak ją od tego odzwyczaić? Dodam, że pracuje i opiekunka tez ją nosi. Paulinka naljlepiej się czuje, gdy […]
Prosty fakt, że dziecko ciągle chce być noszone na rękach, może być stresujący dla wielu matek. Jednak maluchy wymagają Twojej uwagi, aby mogły czuć się chronione i kochane. Więc nie denerwuj się, noszenie na rękach to nie jedyna alternatywa, a przekonasz się o tym w dalszej części naprawdę, noszenie na rękach swojego maluszka jest bardzo naturalne. One rzeczywiście tego potrzebują. Jest tak dlatego, że bliskość fizyczna to jeden z głównych sposobów na wzmocnienie relacji między rodzicami i dziećmi. Ponadto maluch chce być zawsze w Twoich ramionach, ponieważ czuje się pewniej, korzystając z ochrony, jaką mu nie zawsze jest czas na noszenie na rękach. Dlatego możesz zadać sobie pytanie: “Co mam zrobić, jeśli moje dziecko ciągle chce, żeby je nosić?”. Jak mam wykonywać prace domowe, jeśli moje dziecko ciągle chce być noszone na rękach?To prawda, że dzieci potrzebują uwagi. Co jednak zrobić, aby zachować równowagę w pracach domowych, jeśli dziecko nie chce opuścić naszych ramion? Możesz wprowadzić w życie sugestie, o których przeczytasz na rękach – co zrobić, jeśli dziecko wciąż o nie prosi?Najprostszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z wolnych chwil, gdy maluch śpi. W ten sposób będziesz w stanie wykonywać zadania bez problemów. Wadą tej opcji jest to, że kiedy dziecko śpi, Ty również chcesz inną sugestią jest to, żeby kupić nosidełko na rynku, popularnie zwane kangurkiem. Dzięki temu akcesorium noszenie na rękach dużo zyskuje. Będziesz mieć wolne ręce do pracy i spokój umysłu, że Twoje dziecko otrzymuje uczucie matki, którego tak bardzo wyjaśnienie: unikaj używania nosidełka podczas gotowania, ponieważ jest to niebezpieczne. Zaletą kangurka jest to, że będziesz mieć więcej komfortu idąc na spacer, zwłaszcza jeśli musisz zabrać dużo którym momencie dziecko musi uzyskać niezależność?Trzeba przyznać, że w pierwszych miesiącach po porodzie noszenie na rękach jest niezbędne dla Twojego dziecka. Musi być często przytulane, aby się czuło chronione i kochane. Jednak Twoje dziecko rośnie i dlatego ważne jest, abyś je nauczyła być trochę bardziej niezależnym i sobie radzić przykład, jeśli ma już rok lub 2 lata, nie powinnaś iść do niego, gdy tylko zapłacze. Jeśli ciągle to robisz, maluch uwierzy, że może Cię kontrolować zwykłym mimo wszystko nie oznacza, że całkowicie zignorujesz dziecko, bo przecież ciągle wymaga ono ochrony i opieki. Trzeba jednak unikać nadopiekuńczości. Jak to osiągnąć?Jest to trochę trudne, jeśli noszenie na rękach to ulubione zajęcie dziecka i maluch nie chce się przystosować ani do łóżeczka ani do fotelika w samochodzie. Ale nie tylko dlatego: dziecko robi się przecież coraz cięższe, a co najgorsze, nie akceptuje, kiedy ktoś inny chce je wziąć na ręce. Ale spokojnie, z cierpliwością i z czasem, zdołasz nauczyć je więcej niezależności.“Cenną sugestią jest to, żeby kupić nosidełko, potocznie zwane kangurkiem. Dzięki temu akcesorium będziesz mieć wolne ręce do spokojnej pracy.”Pozbądź się myśli o tym, że Twoje dziecko nie rozumieDzieci są bardzo inteligentne i potrafią uchwycić to, czego je uczysz. Wyjaśnij więc maluchowi, że musi być cierpliwy i poczekać, aż mama wyjdzie z łóżka albo, że mama jest wyczerpana i potrzebuje na początku maluch nie będzie Cię słuchał i dalej będzie się skarżyć. Ta reakcja wynika z faktu, że dziecko nie rozwinęło jeszcze samokontroli. Mimo to nie poddawaj się. Tylko w ten sposób nauczy się myśleć także o innych i zrozumie, że nie zawsze będzie w centrum oznacza to jednak, że będziesz dla niego szorstka, kiedy noszenie na rękach przestanie być oczywiste. Pamiętaj, że możesz nauczyć Twoje dziecko czuć się bezpiecznie, nawet jeśli nie jest tak blisko Ciebie. Aby osiągnąć ten cel, masz następujące opcje: Pozwól, żeby tata też się nim zajął. Zaproś innych zaufanych ludzi do swojego domu, żeby dziecko się z nimi bawiło. Dostarcz mu kolorowe zabawki wytwarzające hałas, to zajmie jego uwagę. Daj mu owoc lub kawałek ciastka – to uspokoi je na chwilę. Pozwalaj mu chodzić po domu, zarówno w chodziku, jak i raczkując. Pamiętaj, że musisz podjąć niezbędne środki bezpieczeństwa, aby maluch nie był zagrożony podczas poznawania swojego otoczenia. A co robić, jeśli moje dziecko chce być noszone na rękach, gdy idziemy na spacer?Dzieci uwielbiają wychodzić na spacer. W tych chwilach czują się wolne i uczą się nowych rzeczy, dlatego lubią chodzić samodzielnie. Jeśli jednak Twój maluch chce, abyś go nosiła podczas spaceru, może to być objaw tego powodu musisz dobrze zaplanować swoje wyjścia. W przeciwnym razie czeka Cię noszenie na rękach i wrócisz ze spaceru skrajnie wyczerpana. Oto kilka sugestii na wypadek takich sytuacji: Przed wyjściem zabierz do plecaka odpowiednią ilość wody i jedzenia. Dzięki temu Twoje dziecko dłużej utrzyma energię. Weź ze sobą także zabawki, które pozwalają mu bawić się na powietrzu, jak piłka. Jeśli maluch jeszcze nie umie chodzić, zawsze zabieraj wózek dziecięcy. Działa to również na te dzieci, które postawiły już swoje pierwsze kroki. Jeśli Twoja pociecha się zmęczy, przywieziesz ją do domu w wózku. Na koniec pamiętaj jednak, że jeśli Twoje małe dziecko po prostu chce być Ciebie na rękach, to nie tylko kaprys. Ono tego potrzebuje. Noszenie na rękach to sposób, aby okazać mu całą Twoją miłość. Ale pamiętaj też, że to nie jedyny sposób. Dlatego też zawsze dawaj mu całą miłość, na jaką zasługuje i stopniowo ucz je, jak być bardziej może Cię zainteresować ...
Co noszenie oznacza, każdy wie. Wszyscy nosimy własne dzieci. W większości przypadkach na rękach. Niektóre mamy jednak wpadły na pomysł ułatwienia sobie życia i przede wszystkim uwolnienia rąk i odciążania kręgosłupa. I poszły po chustę do noszenia dzieci!
Starsza córeczka-nosić na rękach? Chciałabym się dowiedzieć czy noszenie starszego dziecka jest szkodliwe dla rozwijającego się płodu. Nie chodzi mi tu o samo dźwiganie. Jestem w 32. tygodniu ciąży i zdarza mi się czasami nosić starszą córkę (14m ). Mając ją na rękach uciska ona trochę górną część brzucha tzn. pod biustem. Czy może to być szkodliwe dla mojego nienarodzonego dziecka zwłaszcza, że dzidzia ma główkę u góry? Paulina Problemem może być właśnie „samo” dźwiganie- nie zaleca się tego w ciąży gdyż może w konsekwencji doprowadzić do krwawienia, poronienia (we wczesnej ciąży) lub porodu przedwczesnego. Oczywiście nie można całkowicie wyeliminować w okresie ciąży dźwigania, tak jak w pani przypadku- jak nie wziąć dziecka na ręce? Dlatego proszę podnosić dziecko z poziomu np. łóżka a nie z poziomu podłogi. Takie dźwiganie (z podłogi) bardziej obciąża kręgosłup. Ochroną przed uciskiem dla płodu są wody płodowe. Pozdrawiam serdecznie
G67uB. 64 268 312 156 109 15 426 60 331
dziecko wymusza noszenie na rękach